
Trzecioligowcy po sezonie
Trzynastka i długo, długo nic...
Kolejny sezon 3 ligi za nami.
Zdecydowanie wygrała go ekipa Trzynastki Szczecin, która na tyle zdystansowała pozostałe zespoły, że przed ostatnią kolejką była już pewna awansu. Taką przewagę uzyskała...
Gratulację więc tym większe należą się członkom drużyny: kapitan - Ewie Mikuckiej, Waldemarowi Mikuckiemu, Wojciechowi Jarząbkowi, Remigiuszowi Gralczykowi, Aleksandrowi Neimannowi, wreszcie Damianowi Ćwirce, który tuż przed rozpoczęciem sezonu wzmocnił swoją osobą team. Po prostu - byli najlepsi.
Za nimi uplasował się spadkowicz z II ligi - Pomorzanin Nowogard oraz Gustaw Securitas Szczecin, który po kiepskim początku sezonu z meczu na mecz grał lepiej i stopniowo piął się w górę tabeli, na finiszu docierając aż do podium.
Odnośnie spadkowiczów, to tych wyłonią dopiero baraże. Kto w nich ostatecznie wystąpi? To się dopiero okaże po zakończeniu rozgrywek na szczeblu centralnym. Jednego już znamy. Jest nim PKP Cargo Szczecin.
Na koniec sprawy organizacyjne.
Po raz pierwszy mecze rozgrywaliśmy w Goleniowie. Na ile przenosiny ze Stargardu okazały się opłacalne - niech ocenią sami brydżyści. Po raz pierwszy od wielu lat rywalizowaliśmy również na kartach powielanych, generowanych komputerowo. Także wprowadziliśmy testowo klasyfikację Butlera, co akurat zebrało wiele pozytywnych opinii. Wielce prawdopodobne, że w następnych rozgrywkach nowe rozwiązania będą nie tylko kontynuowane, ale też rozbudowywane o kolejne udogodnienia. O wszystkim jednak zadecyduje Zarząd ZZBS i - być może - sami zawodnicy.
Czy granie w wymuszonej ciszy oraz sztywnych ramach czasowych im odpowiada (kilka kar się przez to posypało...), czy rozgrywanie trzech spotkań jednego dnia ma sens, wreszcie czy zjazdy dwudniowe się sprawdziły - to chyba podstawowe pytania, na które powinni sobie wszyscy odpowiedzieć. No i wreszcie to najważniejsze, na ile granie na powielanych kartach wpłynęło pozytywnie (lub nie) na poziom sportowy i organizacyjny trzeciej ligi.
Do przemyślenia.
(ps)